Teraz czytane
Ciąża a wegetarianizm

Ciąża a wegetarianizm

Wiadomo, że zdrowy tryb życia przyszłej mamy jest niezbędny nie tylko dla jej dobrego samopoczucia, ale przede wszystkim dla prawidłowego rozwoju noszonego pod jej sercem dziecka. Szczególnie ważną rolę odgrywa odpowiednia dieta, dostarczająca wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Czy wegetarianizm, czyli dieta całkowicie pozbawiona mięsa (a niekiedy również części lub wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego) może zapewnić zdrowy rozwój płodu, bez ryzyka wystąpienia niedoborów u matki? Czy może wegetarianki w ciąży na te dziewięć miesięcy powinny „dla dobra dziecka” zrezygnować ze stosowanej od lat diety, a zwykle również – z własnych przekonań, wiary czy systemu wartości?

„Zagłodzisz dziecko”?

Niejedzące mięsa przyszłe mamy często spotykają się z zarzutami, że – nie dostarczając swojemu organizmowi odpowiedniej ilości wszystkich niezbędnych składników odżywczych – świadomie głodzą dziecko i ryzykują, że urodzi się ono zbyt małe, chore albo przedwcześnie, a w najlepszym wypadku, jeśli jakimś cudem dziecko urodzi się zdrowe, same nabawią się anemii i wyniszczą swój organizm. Opinia taka jest powszechna nie tylko u stereotypowych, wiedzących wszystko i znających się na wszystkim „cioć” i „sąsiadek”, ale jest podzielana przez część lekarzy, według których dieta wegetariańska podczas ciąży jest niebezpieczna i dla dziecka, i dla matki.

Po drugiej stronie tej barykady z kotletów schabowych znajdują się lekarze – zarówno ginekolodzy, jak i dietetycy – nie widzący w wegetarianizmie matki żadnego zagrożenia dla ciąży, pod warunkiem przestrzegania kilku zasad. Ramię w ramię z nimi stoi wiele milionów wegetarian na całym świecie – zdrowych i rodzących zdrowe dzieci. Przeciętny wegetarianin jest znacznie zdrowszy od przeciętnego mięsożercy – a to dlatego, że zwraca znacznie większą uwagę na swoją dietę, właśnie w celu zapobiegnięcia związanym z bezmięsną dietą niedoborom (głównie białka i żelaza). Ponadto wegetarianizm w zdecydowanej większości przypadków wiąże się ze zdrowym trybem życia w ogóle. A jak bywa z kultywowaniem zasad zdrowego trybu życia u wielu (lub może nawet większości) mięsożerców – wiadomo.

„Dostaniesz anemii”?

Ryzyko wystąpienia niedoborów składników odżywczych, przede wszystkim żelaza, białka i wapnia, występuje u wszystkich kobiet spodziewających się dziecka – zarówno jedzących mięsa, jak i niejedzących go. Wszystkie kobiety w ciąży w równej mierze muszą dbać o dostarczenie swojemu organizmowi – a poprzez niego: dziecku – odpowiedniej ilości niezbędnych dla zdrowia i rozwoju płodu ilości tych składników. Owszem, wegetarianki w ciąży są bardziej narażone na niedobór żelaza i białka, ponieważ największe ich ilości znajdują się w mięsie, ale z drugiej strony – dzięki zwykle wieloletniemu stosowaniu diety wegetariańskiej doskonale wiedzą one, jak unikać tych niedoborów na co dzień i czym zastępować produkty zwierzęce.

Doświadczonym wegetariankom nie trzeba powtarzać, w jakich produktach roślinnych znajduje się białko, żelazo czy wapń, ani że najlepiej wchłania się żelazo znajdujące się w produktach pochodzenia zwierzęcego – one doskonale to wiedzą. Ponadto wegetarianki zdają sobie sprawę z faktu (bez natrętnego przypominania, czy raczej wypominania wszelkich „cioć”, „sąsiadek” i innych „życzliwych”), że stosowanie diety wegetariańskiej podczas ciąży wymaga większej niż zwykle dbałości i kontroli, również ze strony lekarza. Na szczęście można spotkać lekarzy przyjaznych mamom-wegetariankom (których danymi mamy te dzielą się na niektórych stronach internetowych poświęconych wegetarianizmowi), którzy nie powiedzą, że jedyne, czego potrzebuje ciężarna wegetarianka, to kotlet.

 „Bez kotleta nie ma obiadu”?

Tymczasem dieta wegetariańska jest znacznie bardziej urozmaicona i zdrowsza niż dieta przeciętnych polskich „Kowalskich”. Ponadto wegetarianie przykładają znacznie większą wagę do jakości spożywanego pokarmu. Świadomie i rozsądnie stosowana dieta wegetariańska (a nawet – wegańska, czyli pozbawiona nie tylko mięsa, ale wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego, łącznie z jajkami, mlekiem i przetworami mlecznymi, a opierająca się wyłącznie na produktach roślinnych) może dostarczyć organizmowi wszelkich niezbędnych składników odżywczych, a ponadto – zminimalizować ryzyko wystąpienia otyłości i wielu chorób, z wynikającymi z nadmiaru cholesterolu chorobami serca na czele.

Dotyczy to również przyszłych matek – wegetarianizm może być dietą odpowiednią również podczas ciąży, pod warunkiem przykładania jeszcze większej niż na co dzień wagi do zawartości odżywczej spożywanego jedzenia, pozostawania pod troskliwą opieką lekarza oraz – w razie konieczności – przyjmowania uzupełniających niedobory lub zapobiegających im preparatów (które bardzo często są zapisywane z góry, „na wszelki wypadek” czy „profilaktycznie”, wszystkim kobietom w ciąży).

Zobacz komentarze (0)

Zostaw komentarz

Your email address will not be published.

Do góry