Teraz czytane
Dziecko a pieniądze

Dziecko a pieniądze

Dzieciom w wieku przedszkolnym bardzo trudno zrozumieć, czym są pieniądze. Trzylatka, która z mamą idzie do piekarni, nie rozumie, dlaczego za bułkę nie może zapłacić żetonem z ulubionej gry. To ważne, abyśmy nauczyli maluszka, że każda rzecz ma swoją wartość.

Co jest trudne?

Brzdąc najczęściej wie, że w sklepie się płaci. „Od zawsze” przecież widzi opiekunów, którzy, stojąc przy kasie sklepowej, wymieniają pieniądze za towar. Zupełnie jednak nie wie, co jest, a co nie jest pieniądzem. Owszem zdaje sobie sprawę, że to albo papierek, albo coś małego i okrągłego. Wydaje mu się, że jakikolwiek świstek może posłużyć za gotówkę. Absolutną abstrakcja jest wartość bilonu czy banknotu. Malec kieruje się tu zasadą: im więcej monet, tym więcej mogę kupić. Nie widzi też powiązania między wykonywaną pracą zawodową a pieniądzem.

Lekcja ekonomii

Zdaje się, że pierwsza lekcja w pieniężnej materii, którą rodzice powinni dać dziecku, to ta dotycząca pracy. Warto pokazać maluchowi, gdzie mamusia czy tatuś pracują i czym się zajmują. To także okazja, by dziecko poznało różne zawody. Pięciolatek dość dobrze zrozumie tę naukę i chętnie będzie cię w domu naśladował. Można też uczyć dziecko szacunku do wykonanej przez kogoś pracy – ot choćby w kuchni. Kiedy smyk pomaga mamie w zrobieniu obiadu, łatwiej mu później okazać wdzięczność za przygotowanie posiłku.

Kolejna ważna lekcja wiąże się ze spełnianiem zachcianek. Gdy maluch w sklepie woła: „kup mi lizaka/lalę/samochodzik”, często ulegamy. Kręcimy jednak bicz na siebie. Warto odmawiać dziecku, gdy zauważymy, że ma postawę roszczeniową i konsumpcyjną. Można w tej sytuacji powiedzieć, że jeśli kupimy zabawkę, zabraknie nam na coś innego. Z dziećmi, które absolutnie nie przyjmują do wiadomości odmowy, należy się wcześniej, przed wyjściem do sklepu, umówić. Razem sporządźcie listę zakupów i przeliczcie potrzebne na nie pieniądze. W sklepie odwołaj się do wcześniejszych ustaleń („Pamiętasz, że razem zdecydowaliśmy, co kupimy. Nie zabraliśmy więcej pieniążków”).

Pięcio-, sześciolatki spróbujcie uczyć prostych rachunków, a zatem i wartości rzeczy. Zabawa w sklep bardzo tu pomoże! Umówcie się, co i ile kosztuje, a już w trakcie udawanej sprzedaży podpowiadaj maluchowi, ile żetonów będzie go dana rzecz kosztowała, na co jeszcze wystarczy.

Czy dać dziecku kieszonkowe?

Maluszki w wieku przedszkolnym nie powinny dostawać kieszonkowego. Zupełnie im to nie potrzebne, tym bardziej, że – jak pisaliśmy wyżej – nie rozumieją wartości pieniądza. Dopiero dzieci z podstawówki mogą się uczyć oszczędzania. Jakie mogą być korzyści z dawania dziecku kieszonkowego?

  • Drobne monety pomogą w nauce liczenia.
  • Dziecko ma szanse poznać wartość pieniądza, kiedy okaże się, że na jakąś wymarzoną zabawkę musi długo oszczędzać.
  • Uczy oszczędności i rozsądnego gospodarowania finansami.
  • Pozwala dziecku na samokontrolę.
  • Szlifuje charakter, a w szczególności wytrwałość.
  • Rodzic poznaje stosunek dziecka do wartości materialnych, może „w porę” próbować dziecku tłumaczyć, że pieniędzmi nie można szastać.

Mały materialista

Nauka o tym, że każda rzecz jest wartościowa, zaczyna się jednak o wiele wcześniej. Od prezentów! Jeśli dziecko dostaje wszystko, czego tylko zapragnie… jeśli pod choinką czeka na niego prawdziwie worek z prezentami… często obserwujemy, że nasze dzieci pobawią się chwilę, a za moment tracą zainteresowanie. Nawet najdroższe gadżety lądują gdzieś w kącie. Niestety wychowujemy małych materialistów, by nie rzec konsumpcjonistów.

Gdy dziecko pragnie dostać na przykład rowerek, rzeczywiście warto go kupić. Ale nie od razu. Trzeba dać dziecku czas, aby mogło o rowerku pomarzyć, śnić, myśleć, namalować go, obgadać szczegóły, zdecydować się naprawdę. Dzieci nie muszą mieć wszystkich zabawek świata, wystarczy kilka, ale tych najukochańszych, które po latach będzie się wspominało z sentymentem. Pamiętajmy również, że jeśli chcemy nauczyć dziecko gospodarności, sami powinniśmy świecić przykładem.

Zobacz komentarze (0)

Zostaw komentarz

Your email address will not be published.

Do góry